Tłumaczenia pisemne to usługa, która nie zawsze musi kosztować tyle samo. Wpływ na jej wartość ma szereg czynników. Osoby, które nie chcą na nią wydawać fortuny, powinny przeczytać niniejszy poradnik i zastosować się do zawartych w nim wskazówek.
Okazuje się bowiem, że ten sam efekt można otrzymać zdecydowanie mniejszym nakładem środków. Zarówno przekłady biznesowe jak i te które są zamawianie przez osoby prywatne mają wiele wspólnych mianowników. Największy wpływ na koszt ich realizacji mają takie elementy jak:
Nie trzeba wiele, aby uzyskać tańsze tłumaczenia
- Czas realizacji – już w XIX wieku Stanisław Jachowicz napisał dość przewrotny wierszy pod tytułem: “Zaradź złemu zawczasu“. Ten utwór, który śmiało można zadedykować nie tylko najmłodszym, można bezpośrednio przełożyć na usługi tłumaczeniowe. Pierwsze kilka wersów zawiera w zasadzie jego puentę. “Zaszyj dziurkę, póki mała”- mama Zosię przestrzegała. Ale Zosia niezbyt skora, odwlekała do wieczora. Gdyby chcieć doszukać się analogii to zdecydowanie nie warto odwlekać wizyty u tłumacza w nieskończoność. Translacje realizowane w trybie ekspresowym nie tylko są pozbawione szans na otrzymanie korzystniejszych stawek, ale również mogą zaowocować dopłatą za tzw. ekspres.
- Zakres tłumaczenia – czy się to komuś podoba, czy nie działanie biura tłumaczeń online opiera się w dużej mierze o mechanizmy typowe dla pośredników. Bardzo często tego typu podmiot chce zakupić daną usługę tłumaczeniową jak najtaniej i sprzedać jej jak najwięcej. Do kluczowej kwestii wpływającej na wartość danego zlecenia należy ilość znaków ze spacjami w danym dokumencie. Często jest ona nie tyle zawyżona, co zupełnie niepotrzebna. Wielu klientów tłumaczy swoje dokumenty zdecydowanie „na wyrost”. Panaceum na tego typu bolączki jest poproszenie strony oczekującej tłumaczenia o doprecyzowanie jego zakresu.
- Wybór tańszego kierunku przekładu – takie kraje jak choćby Norwegia akceptują dokumenty napisane w języku angielskim. Bardzo często nie zachodzi więc konieczność przełożenia danego dokumentu na mowę kraju do którego się wybieramy. W tym konkretnym przypadku przełożenie danego zaświadczenia na angielski będzie o wiele tańsze od angażowania w cały proces tłumacza norweskiego.
Aby uzyskać tańsze tłumaczenia nie trzeba wcale „przenosić gór”. Wystarczy jedynie podjeść do tematu nieco bardziej rzeczowo i zastosować się do powyższych wskazówek. W przypadku dużych dokumentów, wcielenie w życie choćby jednej z porad zaowocuje oszczędnościami rzędu kilkudziesięciu procent. Jeśli zainteresował Państwa niniejszy temat zapraszamy do jego wzbogacenia o wasze doświadczenia lub kontaktu z naszą firmą.